Chyba każdy z nas lubi się śmiać, bo przecież śmiech to samo zdrowie. Nie tylko dotlenia mózg, rozładowuje napięcie i lęk, polepsza kondycję organizmu, ale nawet łagodzi ból.
Śmiejemy się w różnych sytuacjach – kiedy kolega z pracy opowie nam dowcip, kiedy oglądamy film komediowy, kiedy ktoś zrobi głupią minę, ale nie tylko…
Coraz częściej śmiejemy się z reklam. Marki próbują przekonać do swojej oferty jak najwięcej konsumentów nie tylko przy pomocy merytoryki, ale i za pomocą treści zabawnych, a przez to łatwo wpadających w pamięć.
Marki chcąc być kojarzone z dobrym nastrojem i pozytywnymi emocjami posiłkują się reklamą humorystyczną. Czyli? Czym charakteryzuje się reklama bazująca na humorze?
Reklama humorystyczna to reklama, która pełni nie tylko funkcję informacyjną i perswazyjną, ale przede wszystkim funkcję rozrywkową. Dzisiejszej reklamie komunikaty humorystyczne nadają nowego wymiaru. Praktykowany w reklamach dowcip podnosi dostrzegalność takich komunikatów, angażując odbiorców i zmuszając ich do wytężenia swojej uwagi. W ten sposób humor doskonale buduje relacje między marką a jej potencjalnym klientem, stanowiąc bardzo dobry nośnik emocji. Dzięki humorowi w reklamie, między nadawcą a odbiorcą rodzi się więź emocjonalna, która z czasem może przeobrazić się w długotrwałe przywiązanie do produktu, czy do marki w ogóle. Wykorzystanie w przekazach reklamowych dowcipu umożliwia firmom pokazanie się od innej strony, skracając tym samym dystans między swoimi odbiorcami.
Humor w reklamie buduje więź między marką a jej potencjalnym klientem
Posługując się reklamą humorystyczną należy zachować wyjątkową ostrożność, ponieważ wystarczy jeden nieostrożny ruch, aby spowodować niemałą eksplozję. Z czego to wynika? Przede wszystkim nie każdy posiada taki sam gust i nie wszystkim podoba się to samo. Stosując dowcip w komunikatach reklamowych nie wolno zapominać o zachowaniu dobrego smaku, bowiem pomiędzy byciem zabawnym a byciem śmiesznym w tym negatywnym znaczeniu, jest bardzo cienka granica.
Bardzo ważnym kryterium wokół którego należy budować reklamę humorystyczną stanowi dostosowanie rodzaju humoru do grupy docelowej – grupę małych dziewczynek będzie bawić coś innego niż grupę dorastających nastolatków. Ponadto dowcip musi mieścić się w przyjętych normach kulturowych.
Na co jeszcze należy zwrócić uwagę posługując się humorem w reklamie?
Otóż ważne jest, aby nie przesadzić z dawką treści zabawnych. Ich nadmiar nie pomaga reklamie, a wręcz przeciwnie – może jej zaszkodzić, odwracając uwagę od tego co ważne, czyli od produktu.
Co jeszcze, oprócz oczywiście skłonienia odbiorcy do zakupu, stanowi cel reklam humorystycznych? To wzbudzenie wśród potencjalnych klientów sympatii, skłonienie ich do uśmiechu i stworzenie między nadawcą a odbiorcą więzi emocjonalnej… Bo serce odbiorców skraść można nie tylko przez solidną porcję merytoryki, ale i przez humor właśnie. Oba te składniki w połączeniu ze sobą powodują, że pozytywny stosunek odbiorców do marki wzrasta. Sprawne posługiwanie się dowcipem sprawi, że reklama będzie zauważona przez odbiorcę, ale też mocno przez niego zapamiętana.
W reklamach żartobliwych stosuje się neologizmy, gry słowne czy wykorzystuje wizerunek aktorów komediowych
No dobrze, a jak to się odbywa w praktyce? Sposobów jest wiele – od gier słownych, neologizmów, po wykorzystanie wizerunku osób z showbiznesu, aktorów komediowych, kabareciarzy.
My akurat przyjrzymy się grom słownym, które nie tylko powodują uśmiech na twarzy, ale i zmuszają odbiorcę do zastanowienia się nad ich drugim dnem. Weźmy na ten przykład reklamy marki Żubr, których głównym bohaterem jest żubr zamieszkujący puszczę. Odbiorcy oglądając reklamę wchodzą w codzienny świat żubra, podglądając jego spokojne życie. Podsumowaniem każdej reklamy jest trafna puenta w postaci hasła reklamowego. Nam przypadły do gustu te: „Dobrze wpaść na Żubra”, „Bez Żubra nie podchodź”, „Bal można oprzeć na Żubrze”, „Wieczorem podchodzi bardziej”. Uśmiech sam maluje się na twarzy. 🙂
Jak już jesteśmy przy chmielnych napojach, slogan reklamowy „Gingers Beer. Daj im beeru” również mocno zapadł nam w pamięć, właśnie przez swoje drugie dno.. Można go bowiem zinterpretować dwojako – „daj imbiru”, co odwołuje się do imbirowego smaku napoju, ale także po prostu „daj im beeru”, „daj im piwa”.
Przykłady można mnożyć, bo: „Z Kasią Ci się upiecze”, „Wygrane padają od kul, a mi to Lotto”, „Mariola Okocim spojrzeniu”, „M&M’ lecą w kulki”…
A czy Wy macie jakąś swoją ulubioną reklamę, która Was rozbawiła i do której chętnie wracacie?